2. „Co ja Ci zrobiłam? Nie miałeś prawa
bawić się mną i moimi uczuciami!”
Nie ma gorszego bólu niż świadomość, że
to, co było, nigdy już nie wróci. Że osoby, z którymi było się blisko i nadal
są ważni, traktują nas całkowicie obojętnie. Może tak musi być, ale to
cholernie boli…
Pukając do drzwi swojego rodzinnego domu
nie wyobrażała sobie, że obecni domownicy mogą popatrzeć na nią jak na ducha.
Nie odzywała się sześć lat, zmieniła się… Dla rodziców tacy ludzie jakim się
stała byliby niczym. Ale czy Ona zwraca na to jakąkolwiek uwagę? Przez tyle
czasu była traktowana jak śmieć, tyle razy mówiono jej, że jest nikim, nikt jej
nie chce… Czy jedna osoba w tą czy z tamtą coś zmieni? Nawet opinia rodziców
nic już nie znaczy… To, że z grzecznej dziewczynki, która zawsze słuchała się
mamy, zmieniła się w kobietę, która ma za sobą cztery próby samobójcze i
przyjaciół zamieniła na żyletki, byłoby dla nich niewyobrażalne. Ale tym
lepiej… Szkoda, że o tym nie wiedzą. I szkoda, że Ona nie wiedziała, że mieli
tak mało czasu. Może wtedy mimo wszystko by nie wyjeżdżała za granicę?
Czy to wszystko ma sens? Czy ta cała
podróż do dawnego miejsca zamieszkania, jeszcze z dzieciństwa, pomoże mi się
odnaleźć? Pozory, to jedno z moich imion. Dlaczego tak trudno zapomnieć,
wymazać z pamięci? Rozerwać ten cholerny sznur łączący mnie z Nim? Dlaczego to
tak cholernie boli i nawet po sześciu latach o nim myślę?!
Wnosząc ostatnie kartony do mieszkania
nie wiedziała jak wiele się tu wydarzy. Wiedziała jedno. Że On tu jest. W tym
mieście. Tak blisko niej. Towarzyszył jej myślami przez te sześć lat w innym
kraju. On był tam, a Ona tam. Oddzielnie, a Ona myślami ciągle przy nim.
Ilekroć cięła się, ból od razu przypominał jej o nim. Chyba właśnie dlatego to
robiła. By znów być myślami z nim. Jednak codzienne łkanie w poduszkę ją wykańczało, a żyletki dały ukojenie i wymówkę
od łez. Tylko czy na tym polega życie?
Nie źle :) Czy takie życie ma sens :) Czując się nikim odrzuconym :) Żeby od razu się ciąć to nie jest rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, ale to tylko opowiadanie ;)
UsuńOjej, ojej... jak smutno... ;(
OdpowiedzUsuńŻyczę bohaterce więcej uśmiechu, mniej prób samobójczych... i najważniejsze. Żeby zaznała wreszcie spokoju. Z Nim lub też bez Niego.
A autorce życzę wynajdywania więcej gifów z "Plotkary" ;)
Opowiadania ogólnie będzie smutne :/
UsuńHahah, każdy rozdział ma już przydzielony obrazek, przykro mi ;)
O nie... ;(
UsuńA będzie jakiś jeszcze jeden? Po zakończeniu opowiadania? Tak specjalnie dla mnie?
Za bycie podporą i za wsparcie emocjonalne... ;P
Zastanów się nad tym .:P
Ale powiedz, że chociaż na końcu będzie szczęśliwie...
Albo chociaż jedna scena szczęścia, szczerego uśmiechu... ;)
Przykro mi, mam już poprzydzielane.
UsuńYyyy... nie?