czwartek, 5 września 2013

Rozdział 2


2. „Co ja Ci zrobiłam? Nie miałeś prawa bawić się mną i moimi uczuciami!”


Nie ma gorszego bólu niż świadomość, że to, co było, nigdy już nie wróci. Że osoby, z którymi było się blisko i nadal są ważni, traktują nas całkowicie obojętnie. Może tak musi być, ale to cholernie boli…

Pukając do drzwi swojego rodzinnego domu nie wyobrażała sobie, że obecni domownicy mogą popatrzeć na nią jak na ducha. Nie odzywała się sześć lat, zmieniła się… Dla rodziców tacy ludzie jakim się stała byliby niczym. Ale czy Ona zwraca na to jakąkolwiek uwagę? Przez tyle czasu była traktowana jak śmieć, tyle razy mówiono jej, że jest nikim, nikt jej nie chce… Czy jedna osoba w tą czy z tamtą coś zmieni? Nawet opinia rodziców nic już nie znaczy… To, że z grzecznej dziewczynki, która zawsze słuchała się mamy, zmieniła się w kobietę, która ma za sobą cztery próby samobójcze i przyjaciół zamieniła na żyletki, byłoby dla nich niewyobrażalne. Ale tym lepiej… Szkoda, że o tym nie wiedzą. I szkoda, że Ona nie wiedziała, że mieli tak mało czasu. Może wtedy mimo wszystko by nie wyjeżdżała za granicę?

Czy to wszystko ma sens? Czy ta cała podróż do dawnego miejsca zamieszkania, jeszcze z dzieciństwa, pomoże mi się odnaleźć? Pozory, to jedno z moich imion. Dlaczego tak trudno zapomnieć, wymazać z pamięci? Rozerwać ten cholerny sznur łączący mnie z Nim? Dlaczego to tak cholernie boli i nawet po sześciu latach o nim myślę?!


Wnosząc ostatnie kartony do mieszkania nie wiedziała jak wiele się tu wydarzy. Wiedziała jedno. Że On tu jest. W tym mieście. Tak blisko niej. Towarzyszył jej myślami przez te sześć lat w innym kraju. On był tam, a Ona tam. Oddzielnie, a Ona myślami ciągle przy nim. Ilekroć cięła się, ból od razu przypominał jej o nim. Chyba właśnie dlatego to robiła. By znów być myślami z nim. Jednak codzienne łkanie w poduszkę ją  wykańczało, a żyletki dały ukojenie i wymówkę od łez. Tylko czy na tym polega życie?




6 komentarzy:

  1. Nie źle :) Czy takie życie ma sens :) Czując się nikim odrzuconym :) Żeby od razu się ciąć to nie jest rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, ojej... jak smutno... ;(
    Życzę bohaterce więcej uśmiechu, mniej prób samobójczych... i najważniejsze. Żeby zaznała wreszcie spokoju. Z Nim lub też bez Niego.
    A autorce życzę wynajdywania więcej gifów z "Plotkary" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadania ogólnie będzie smutne :/
      Hahah, każdy rozdział ma już przydzielony obrazek, przykro mi ;)

      Usuń
    2. O nie... ;(
      A będzie jakiś jeszcze jeden? Po zakończeniu opowiadania? Tak specjalnie dla mnie?
      Za bycie podporą i za wsparcie emocjonalne... ;P
      Zastanów się nad tym .:P
      Ale powiedz, że chociaż na końcu będzie szczęśliwie...
      Albo chociaż jedna scena szczęścia, szczerego uśmiechu... ;)

      Usuń
    3. Przykro mi, mam już poprzydzielane.
      Yyyy... nie?

      Usuń