piątek, 20 września 2013

Rozdział 6


6. „Słowa ‘Kocham Cię’ w XXI wieku nie moją żadnej wartości”

Szczęście to chwilowa iluzja. Niestety jestem sentymentalną idiotką, dla której wszystko ma jakieś znaczenie. Niby już się przyzwyczaiłam do tych ciągłych rozczarować, ale za każdym razem boli tak samo. Jestem idiotką, bo czasem myślę, że moglibyśmy to naprawić.

Bo tak w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc oczy, że ważni jesteśmy, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto… a potem pyk. I ich nie ma.
Czasem smutek jest wielki. Jest wszędzie. Z każdej strony. Najgorsze są noce. Nie mogę już tego wytrzymać. Wszystko znów powraca…

- Dzień dobry, że tak pozwolę sobie skłamać.

Stała nad nim z torbą w ręku, wkładała tam ostatnie rzeczy.

- Co Ty robisz? – wstaje pośpiesznie chwytając ją za ręce. Blizny ciągle się nie zagoiły, te świeże pozostawiają ślady.

- Kupię Ci lalkę.

- Po co?

- Będziesz się mógł nią pobawić, a gdy Ci się znudzi odłożysz w kąt, bo ona w przeciwieństwie do mnie nie ma uczuć. Nie spędziliśmy ze sobą zbyt wiele czasu, jednak tyle w zupełności wystarczy mi do tego, by się do Ciebie przywiązać.

- Kocham Cię, Elmira.

- Teraz za późno. Słowa ‘Kocham Cię’ w XXI wieku nie mają żadnego znaczenia.

- Być może potrzebuję Cię bardziej niż Ty mnie.

- Tęsknie za Tobą i nic nie rani tak jak brak Ciebie. Ale nie chcę już tęsknić za tym, czego nie ma.

Czy można kochać i nienawidzić tę samą osobę jednocześnie? Można, ale szybko się gubisz między ‘Wypie**alaj!’ a ‘Błagam, zostań!’.



_________________________________________________________

Był to przedostatni rozdział. W niedzielę zapraszam na końcową siódemkę :)



3 komentarze: